Nie od dziś wiadomo, że dobry podkład może stać się drugą skórą. Czy taki właśnie jest kosmetyk Heleny Rubinstein, Color Clone? Według producenta podkład jest prawie niewyczuwalny na skórze twarzy, ponieważ stapia się z jej kolorem i staje się niewidoczny. Efekt końcowy makijażu jest bardzo naturalny, cera jest gładka i miękka w dotyku. Dzieje się tak za sprawą pigmentów, które odbijają światło i przystosowują się do odcienia skóry. Oczywiście wszystko zależy także od tego, jak grubą warstwę podkładu nałożymy na twarz oraz jakich użyjemy kosmetyków bazowych i produktów do wykończenia makijażu.
Podkład Color Clone marki Helena Rubinstein daje bardzo dobre krycie. W połączeniu z naniesionym miejscowo korektorem jeszcze lepiej maskuje niedoskonałości w postaci krostek, przebarwień i cieni pod oczami. Wyrównuje koloryt skóry, nadaje jej zdrowy wygląd i wygładza cerę. Co więcej kosmetyk posiada także właściwości pielęgnacyjne. Po miesiącu regularnych aplikacji skóra staje się jedwabista w dotyku, a jej odcień jest ujednolicony. Dodatkowo produkt nawilża skórę, chroniąc ją tym samym przed promieniami słonecznymi lub zmiennymi temperaturami. Podkład Color Clone od Heleny Rubinstein ma lekką konsystencję, dzięki czemu łatwo rozprowadza się i natychmiast wtapia w odcień skóry.
Aby uzyskać odpowiednie krycie i naturalny efekt, należy we właściwy sposób zaaplikować podkład Color Clone marki Helena Rubinstein na skórę twarzy. Najpierw kosmetyk trzeba nanieść na czoło i policzki, a mniejszą ilość – na nos i brodę. Następnie za pomocą pędzla lub czystych dłoni podkład rozprowadza się na twarzy, zaczynając od górnych i środkowych jej części. Ostatnim krokiem jest delikatny masaż skóry wykonywany po to, by podkład lepiej wchłonął się i szybciej połączył ze skórą.
Podkład Helena Rubinstein Color Clone zamknięty jest w szklanej buteleczce o pojemności 30 ml. Opakowanie wyposażone jest w pompkę, która ułatwia wykonanie makijażu. Dostępnych jest sześć odcieni: Beige Natural, Beige Biscuit, Gold Caramel, Rose Nude, Rose Sensual, Gold Cognac.
Dodaj komentarz