Rynek kosmetyczny jest zalewany preparatami do pielęgnacji włosów, więc my ‒ konsumenci (a zwłaszcza konsumentki!) ‒ zalewamy nimi swoje toaletki, etażerki, półki, szuflady i szafki. Trudno nie ulec temu szaleństwu. Czy wszystkie są nam niezbędne? Może chociaż potrzebne? Które mogą się przydać, a które nie służą absolutnie niczemu? Przedstawiamy kosmetyki do włosów obowiązkowe i nadobowiązkowe.
Obowiązkowe kosmetyki do włosów
Preparaty do włosów, które musi mieć każda kobieta, czyli niezbędne minimum, to:
- szampon do włosów,
- odżywka do włosów,
- maska do włosów.
Szampon do włosów do regularnego stosowania powinien zawierać SCS, czyli Sodium Cocoacetate Sulfates, a co jakiś czas, powiedzmy raz, dwa razy w tygodniu, sięgamy po szampon przeciwłupieżowy z drogerii, ale o prostym składzie. Po szamponie stosujemy odżywkę do włosów ‒ na co dzień z dodatkiem olejków, a sporadycznie z keratyną. Z kolei maskę do włosów kupujemy w aptece, nie drogerii, i stosujemy jako kompres na skórę głowy i całą powierzchnię włosów. Osoby, które nie mają tendencji do uczuleń, mogą używać naturalnych masek ze sklepu zielarskiego. Raz na jakiś czas zamieniamy taką maskę na maseczkę z dodatkiem jedwabiu lub mleka.
Nadobowiązkowe kosmetyki do włosów
Preparaty do włosów, których stosowanie wspomaga proces zapuszczania włosów, to:
- preparat na końcówki (serum),
- stylizator do włosów,
- aktywator porostu.
Wszystkie te kosmetyki można stosować przez cały rok, ale wiosną i latem wybieramy inne produkty niż jesienią i zimą. Preparat, zwykle serum, na końcówki powinien zawierać w ciepłe pory roku jedwab, a w zimne ‒ olejek. Jako stylizator posłuży nam wiosną i latem żel lub pianka, a jesienią i zimą ‒ krem do loków. Z kolei aktywator porostu to kosmetyk od marca do października naturalny i ziołowy, a od października do marca ‒ z dodatkiem alkoholu i chili.
Nadobowiązkowe kosmetyki do włosów to także:
- odżywka bez spłukiwania,
- olej do włosów,
- wosk do włosów,
- suchy szampon do włosów,
- płukanka do włosów.
Zakazane kosmetyki do włosów
Preparaty do pielęgnacji włosów, których pod żadnym pozorem nie należy kupować, to:
- lakier do włosów,
- sól morska,
- rozjaśniacz do włosów,
- puder unoszący włosy u nasady,
- pasta matująca.
Dlaczego wymienione kosmetyki do włosów są zakazane i czym je zastąpić? Lakier do włosów uczula i podrażnia skórę, niszczy włosy oraz może prowadzić do ich wypadania, a ponadto osadza się na włosach i wygląda nieefektownie. Lakier do włosów można zastąpić żelem w sprayu lub płynem do stylizacji włosów.
Sól morska jest stosowana do włosów w celu dodania im objętości. Niestety, wysusza włosy, a stosowana regularnie przez 14 dni może je doszczętnie zniszczyć. Zamiast niej warto używać dobrego szamponu nadającego włosom objętość i płynu do układania włosów. Sprawdzi się także domowy sposób na większą objętość ‒ skrobia.
Rozjaśniacz do włosów do kolejny kosmetyk, który szkodzi ich kondycji, ponieważ zawiera silne substancje chemiczne. Można go zastąpić łagodnym sprayem rozświetlającym lub silnie rozjaśniającą farbą, którą położy fryzjer.
Puder unoszący włosy u nasady stosowany dłużej działa wysuszająco na włosy i skalp. Zamiast niego można wypróbować suchy szampon lub skrobię ziemniaczaną. Z kolei pastę matującą, która ma na celu ujarzmienie niesfornych kosmyków, warto zastąpić woskiem do włosów lub brylantyną ‒ oba kosmetyki opanują fryzurę, a przy tym nie dadzą nieestetycznego efektu matującego.
Dodaj komentarz