Spraye, aerozole, rozpylacze. Takim mianem określa się kosmetyki w butelkach pod ciśnieniem. Są łatwe w stosowaniu i dają natychmiastowe efekty. Ale czy takie produkty na pewno są bezpieczne dla naszego zdrowia?
Dezodoranty, lakiery do włosów, suche szampony, lakiery do paznokci, rajstopy. Wszystkie te kosmetyki łączy jedno: formuła sprayu. Pierwsze opakowanie z dozownikiem zaprojektowano w latach 20. XX wieku. Do sklepów pierwsze produkty w sparyu trafiły jednak 30 lat później i do dziś cieszą się dużą popularnością. Butelki aerozolowe szybko okazały się idealne do przechowywania różnych substancji. Dlaczego? Zabezpieczają produkt przed uszkodzeniem, mają łatwy w obsłudze aplikator, przedłużają trwałość kosmetyku. Niestety, spraye mają też wiele wad. Zawarty w nich freon niszczy dziurę ozonową i tym samym naraża nas na szkodliwe działanie promieniowania słonecznego. W latach 90. ten niebezpieczny związek zastąpiono neutralnymi dla środowiska (choć dla zdrowia już nie) propanem i butanem.
Pewnie nie zdawałaś sobie sprawy, że nieprawidłowo stosowany dezodorant może stać się silnie odurzającym środkiem. Jeżeli do naszego krwioobiegu przedostaną się związki chemiczne zawarte w kosmetyku, to mogą spowodować halucynacje, przyspieszenie pracy serca i zaburzenia świadomości. Dlatego używajmy dezodorantu w dobrze wentylowanych pomieszczeniach i w odległości kilkunastu centymetrów od skóry ciała. Produkty w sprayu zawierają także substancje łatwopalne. Podgrzanie kosmetyku do temperatury 50°C lub wystawienie go na dłuższe działanie promieni słonecznych może grozić wybuchem.
Zanim zastosujesz jakikolwiek kosmetyk w sprayu, bardzo dokładnie zapoznaj się z ulotką lub opisem na etykiecie. Pamiętaj, że aplikowanie dezodorantów czy pianek do golenia na uszkodzony naskórek, powoduje podrażnienia. Co więcej, do organizmu przedostaje się wiele szkodliwych substancji, które mogą wywołać poważne problemy zdrowotne. Podobne skutki mogą wywołać także barwniki i substancje zapachowe zawarte w sprayach.
Dodaj komentarz